sierpnia 29, 2025

Wygraj "Wspólniczkę"! Konkurs patronacki (rozwiązany)

Czy z okazji końca wakacji chcielibyście ugościć nową, pochłaniającą książkę w swojej biblioteczce? Zakładam, że tak, a zatem w ostatni weekend wakacji przychodzę z możliwością zdobycia egzemplarza "Wspólniczki" Steve'a Cavanagha! Co prawda jest to tom siódmy serii thrillerów prawniczych z Eddiem Flynnem, ale to jedna z tych, które bez problemu sprawdzają się równie dobrze w lekturze niechronologicznej, co chronologicznej. Sama dobrze to wiem, zaczynałam od tomu czwartego! 

Dla kogo jest to książka odpowiednia? W sumie dla wszystkich fanów powieści kryminalnych. Akcja toczy się żwawym tempem, tematyka kręci się wokół seryjnego mordercy i jego żony, bo to właśnie ona zostaje postawiona w stan oskarżenia. Są istotne moralnie zagadnienia do rozważenia, są dobre twisty i postacie, których nie da się nie pokochać - to właśnie Eddie i jego współpracownicy sprawią, że nawet jeśli zaczniecie od tomu siódmego, będziecie chcieli nadrobić wszystkie pozostałe... Dobrze to brzmi, prawda? A jeśli jeszcze więcej chcielibyście się o książce dowiedzieć, to zapraszam na recenzję - klik!


By wziąć udział w konkursie, odpowiedz na pytanie:
Co książka musi zawierać, żeby miała szansę Cię pochłonąć?
Swoją odpowiedź krótko uzasadnij.



Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej, zabawniej – tym lepiej!

Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem lub pod konkursowymi postami na FB i IG - zgłosić można się tylko raz!

  1. Konkurs trwa od 29 sierpnia do 2 września, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG do 5 września.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę pięć, które moim zdaniem będą najciekawsze. Przy ich wyborze pod uwagę będę brała również aktywność uczestników na profilach Kryminału na talerzu.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!

Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na IG i FB) i zaprosicie do zabawy znajomych. 


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

11.09 aktualizacja - wyniki konkursu:
Wrzesień mnie pochłonął, przepraszam za opóźnienia w wynikach! 
A jak już jesteśmy w temacie pochłaniania, to ciężko jest określić to, co faktycznie w książce za to odpowiada, prawda? Co zatem wskazywaliście? Przede wszystkim dobrze prowadzone napięcie, które można poczuć już na pierwszych stronach powieści oraz bohaterów, którzy budzą emocje. Nam czytelnikom takie wyznaczniki wystarczą, bo przecież to zadanie autorów znaleźć przepis na pochłaniającą historię, prawda? Nam pozostaje po prostu dać się pochłonąć! 
Książką "Wspólniczka" nagrodzone zostają:

BLOG
1) Aga Sz. 
Opowiadając na Twoje pytanie, to czasem się zastanawiam czemu w ogóle czytam, czemu wchodzę w te wszystkie historie, często bardzo nieprawdopodobne, wymyślone, momentami nawet niespójne. I czemu mi to zazwyczaj nie przeszkadza...
Wydaje mi się, że chyba mnie jak i innym czytelnikom nie za bardzo chodzi o to, żeby było idealnie "zgodnie z zasadami stylistycznymi", ale żeby ta konkretna historia wzbudziła w nas jakieś emocje. Nie jest też ważne, czy będą mnie przechodzić dreszcze przy kryminale, czy wzruszenie przy powieści obyczajowej. Czytając książkę staram się nie analizować też jej strony "technicznej" i "logicznej", ale ważne jest dla mnie to specyficzne poczucie „zanurzenia”. Przestaję wtedy słyszeć świat wokół i wchodzę w sam środek historii jak do innego wymiaru. Potrzebuję bohaterów z krwi i kości, takich, którym mogę kibicować albo się na nich wkurzać. Pojawiam się wtedy jak duch obok nich i towarzyszę im w tym co przeżywają. To lubię najbardziej.

FACEBOOK
2) Kamila Kowalczyk
Książka musi mieć w sobie taki magnes, który sprawia, że świat wokół zaczyna się rozmywać – tramwaj odjeżdża, herbata stygnie, a ja nawet nie zauważam, że ktoś mówi do mnie po raz trzeci. Potrzebuję bohaterów z krwi i kości, którzy czasem kłamią, czasem się boją, a czasem robią coś głupiego – bo tylko wtedy wierzę w ich historię. I koniecznie zwroty akcji, takie które sprawiają, że serce podskakuje i nagle muszę zamknąć książkę na chwilę, żeby odetchnąć. Jeśli to wszystko się pojawi, to przepadnę – a książka stanie się dla mnie nie tylko opowieścią, ale doświadczeniem, które zostaje w głowie na długo po ostatniej stronie.❤

3) Magdalena Baldouska
Dobra książka, która mnie pochłonie jest niczym pajęcza sieć. Zaczynasz od brzegu, poznajesz bohaterów, wszystkie drobne wątki, śmiejesz się, wzruszasz czy wkurzasz i nawet nie wiesz kiedy zagłębiasz się coraz bardziej...Znikasz w gęstwinie sieci intryg, coraz bardziej utożsamiona z bohaterami przeżywasz wszystko razem z nimi, aż ockniesz się w samym epicentrum pajęczyny...ale wtedy to juz jest Twój koniec! Pająk/książka pochłania Cię w całości i nic z Ciebie nie zostaje... No dobra, może jakieś szczątki jeszcze będą, ale będziesz się czuła jak po przejażdżce na rollercoaster. Gdzie jest góra, dół, wyjście?? Nie ma! Musisz skończyć czytać i dopiero wtedy ów Pająk może Cię wypuści. Choć, pewna część Jego historii zostanie z Tobą na zawsze❤️

4) Joanna Kubatek
Po prostu musi miec dobra fabułę i ciekawych bohaterów. Książka nie moze byc przekombinowana. Czasem mniej znaczy więcej. I najlepiej, gdy zakończenie jest zaskakujące. Gdy czytam i nie słyszę co się do mnie mówi, to śmiało moge stwierdzić, ze ksiazka mnie pochłonęła.🙂

INSTAGRAM
5) @kasia.ek7
Generalnie oczekuję od książki, żeby wciągnęła mnie swoją intrygą i zmanipulowała już od pierwszych stron tak, żebym nie mogła się jej oprzeć. Chcę, by każdy rozdział sprawiał, że pragnę więcej i więcej. Lubię, gdy autor podrzuca tropy czasem mylące, ale zawsze zmuszające do myślenia.
Pociągają mnie bohaterowie prawdziwi, z którymi mogę się utożsamić, niekoniecznie idealni. 😉 Uwielbiam historie, które nie tylko angażują fabularnie, ale też mówią coś ważnego o ludzkiej naturze, strachu czy samotności.
A jeśli do tego dochodzi niepokojąca atmosfera i duszny, gęsty język to wiem, że ta książka jest dla mnie.
Twórczość Steve’a Cavanagha szczególnie przypadła mi do gustu i z przyjemnością chcę kibicować Eddiemu w kolejnych sprawach sądowych.


Gratulacje!
Czekam na Wasze dane adresowe wraz z numerem telefonu dla kuriera.
Wszystkim uczestnikom dziękuję za zgłoszenia i zachęcam do stałej aktywności, komentowania postów na moich profilach, jak i próbowania swoich sił w kolejnych konkursach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz