września 22, 2021

Warszawskie Targi Książki 2021 - relacja

Od 9 do 12 września w Warszawie odbywały się Targi Książki. Była to już 11. edycja tego międzynarodowego wydarzenia, tym razem jednak w innym miejscu - przed Pałacem Kultury i Nauki na Placu Defilad, i o innej porze roku - zawsze odbywały się w maju, teraz ze względu na pandemię zostały przełożone na wrzesień i to rok później, niż były planowane! Prawdopodobnie właśnie ze względu na te zmiany oraz ciągle jeszcze szalejące zagrożenie kolejnym lockdownem część wydawnictw, które zjawiały się zawsze, w tym roku się nie pojawiła, przez co wydarzenie było trochę bardziej kameralne. Dla mnie na pewno to był plus, gdyż te targi były moim pierwszym w życiu takim wydarzeniem, na którym miałam okazję się pojawić! I już teraz miałam pełne trzy dni biegania od stoiska do stoiska, więc nie wyobrażam sobie jak to miałoby wyglądać, gdyby tych spotkań autorskich i wywiadów było jeszcze więcej!

Na miejsce udałam się 10 września, w piątek, gdyż zwyczajowo dzień pierwszy targów przeznaczony jest głównie dla szkół, bibliotek i księgarzy. Z warszawskiego dworca odebrała mnie siostra - Słoneczna Strona Życia, dzięki której w ogóle moje pojawienie się na tych targach było możliwe. I tak ruszyłyśmy na pierwsze spotkania autorskie.
Przed godziną 17:00 udało nam się dobiec do Aleksandry Borowiec, autorki "Gwiazdy Szeryfa" (recenzja - klik!). Dla mnie te spotkanie było ważne przede wszystkim z dwóch powodów: po pierwsze, jej książka została objęta moją patronacką opieką, po drugie, to było moje pierwsze spotkanie autorskie w całym moim życiu! I było naprawdę miło, tym bardziej, że i Ola ucieszyła się na mój widok 😊 Chwilkę porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się, uwieczniłyśmy spotkanie na zdjęciu i trzeba było ruszać dalej!


Drugim punktem naszego piątkowe programu była rozmowa i spotkanie autorskie z Karoliną Macios, autorką  rewelacyjnego "Czarnego morza" (recenzja - klik!) i "Nadchodzącej fali". Na spotkanie nie zdążyłyśmy, ale autorka była na tyle miła, że podpisała nam książki po godzinnym wywiadzie, który przeprowadził z nią Piotr Dobrołęcki, redaktor naczelny magazynu KSIĄŻKI. Autorka okazała się bardzo miłą, zabawną i elokwentną osobą, a rozmowa była tym bardziej interesująca, gdyż mowa była nie tylko o książkach autorki, a również o jej pracy w wydawnictwie - z tym rynkiem związana jest od lat, zna wydawnictwa od kuchni, a teraz jest niezależną redaktorką współpracującymi z tak głośnymi nazwiskami jak np. Wojciech Chmielarz czy Maciej Siembieda. 


Na koniec zrobiłyśmy szybką rundkę po stoiskach wystawców, a ja odwiedziłam namiot czeski, w którym w końcu miałam przyjemność poznać się z paniami pracującymi w Wydawnictwie Afera. I na tym pierwszy dzień targów się dla nas zakończył.


Za to w sobotę plan napięty był od samego południa. Równo o 12:00 miała miejsce rozmowa z Ivą Procházkovą, autorką czeskich kryminałów, z których najnowszy pt. "Zagraj mi na drogę" (recenzja - klik!), zastał objęty moim patronatem medialnym. Rozmowa trwała godzinę i była niezwykle ciekawa! Dotyczyła głównie nowej książki autorki, ale i gdzieś tam pomiędzy, Procházková dzieliła się swoimi doświadczeniami życiowymi, a biorąca też udział w rozmowie Julia Różewicz, tłumaczka i właścicielka Wydawnictwa Afera, opowiadała też trochę o swoich wyborach w tłumaczeniu czeskiej literatury. 
Po rozmowie nadszedł czas na podpisywanie książek oraz pamiątkowe zdjęcia. Kolejka do autorki była spora i ze względu na barierę językową i lekkie zamieszanie w namiocie nie miałam za bardzo okazji z nią prywatnie porozmawiać, ale za to na zdjęciu upamiętnioną mam nie tylko autorkę, ale i Julię Różewicz i graficzkę Kasię Michałkiewicz-Hansen, która odpowiada za wszystkie trzy świetne polskie okładki tej serii. 


W tym samym czasie odbywała się rozmowa z Tomaszem Żakiem, debiutantem, autorem "Trzydziestki". Sama tę lekturę mam ciągle jeszcze przed sobą, ale po tak wesołym spotkaniu, jaki autor zapewnił nam przez tę godzinę, na pewno jestem do książki mocniej zachęcona! Dawno nie spotkałam tak pozytywnie zakręconego człowieka!


Popołudniu spotkałyśmy się z Małgorzatą Oliwią Sobczak, autorką cyklu Kolory Zła ("Czerwień" recenzja klik!, "Czerń" recenzja klik!) i krótko porozmawiałyśmy o jej pisarskich planach na przyszłość - nic oficjalnie nie zdradzam, powiem tylko, że zdecydowanie jest na co czekać!


Sobotni dzień zamknęłyśmy spotkaniem z Magdą Stachulą, autorką thrillerów psychologicznych domestic noir, której książki czytam od lat ("Odnaleziona" recenzja klik!). Było mi więc bardzo miło, kiedy i sama autorka mnie rozpoznała 😊 Znowu chwilkę miło porozmawiałyśmy, powypytywałam o plany na przyszłość - będzie coś na pewno w przyszłym roku! Już czekam!


W ciągu dnia, pomiędzy spotkaniami z autorami, w końcu udało się wypatrzeć w tłumie znajome twarze! W sobotę miałam przyjemność poznać na żywo Jolę z @czytanie.na.platanie, z którą odbyłam, jak na warunki, dosyć długą rozmowę, a z której cieszę się przeogromnie, bo Jola okazała się osobą naprawdę przesympatyczną! W niedzielę udało nam się spotkać na chwilę znowu, a nawet dzięki niej na jednej z rozmów razem z siostrą miałyśmy miejsca siedzące 😊 Drugą osobą, na którą natknęłyśmy się w biegu była Zuza z @zuzamaniek i faktycznie było to spotkanie w biegu - liczyłyśmy, że uda się w ciągu dnia spotkać jeszcze raz na chwilę rozmowy, ale niestety nie wyszło. Miło jednak, że udało się choć zrobić zdjęcie pamiątkowe 😊


Na koniec drugiego dnia targów zrobiłyśmy sobie również siostrzane zdjęcia zarówno z Pałacem Kultury w tle, jak i te upamiętniające nasze blogowe koszulki!



I tak nadeszła w końcu pora na dzień trzeci targów - ostatni. Tym razem książek do podpisów miałyśmy jeszcze więcej, a spotkania zaczynały się już od 11:00! Pierwszym, na które się udałyśmy tego dnia było z Anną Potyrą, autorką cyklu o komisarzu Lorenzie ("Pchła" recenzja klik!, "Potwory" recenzja klik!). Dla mnie to było naprawdę ważne spotkanie, bo sama autorka raczej w mediach się nie udziela (na spotkaniu pochwaliła mi się, że właśnie, po wielu namowach, założyła profil na fb, więc teraz możecie ją znaleźć tutaj - klik!), więc tak naprawdę nie wiedziałam, kto za książkami stoi, a jej cykl kryminalny jest dla mnie wyjątkowy - "Pchła" to był pierwszy mój patronat w ogóle, zaledwie po pół roku istnienia tego bloga, a zarazem był to też debiut autorki w gatunku kryminał. Autorka też od razu mnie rozpoznała, nasza rozmowa była niezwykle przyjemna. Dowiedziałam się trochę o pisarskich planach na przyszłość, a także skąd w ogóle takie ciągotki do tego gatunku literackiego. Było miło i wesoło!


Chwilę później, na tym samym stoisku dopadłyśmy Wojciecha Wójcika, autora książek kryminalnych, m.in. "Kursu na śmierć" (recenzja - klik!), któremu w tym roku miałam przyjemność patronować. Autor zdradził, że jest lekko zestresowany, bo były to jego pierwsze targi, na których pojawił się jako autor, ale i tak chwilkę miło o jego twórczości udało nam się porozmawiać. 


W tym samym czasie odbywało się spotkanie z Magdaleną Majcher, kolejka była spora i duże zamieszanie, ale kiedy już udało się nam dostać do pisarki, to i znalazła się nawet dłuższa chwila na rozmowę - i znowu usłyszałam takie plany pisarskie na przyszłość, że już teraz jestem przyszłorocznych książek naprawdę przeciekawa! Na razie jednak muszę ze wstydem nadrobić "Mocną więź"! Kusi mnie też najnowsza książka autorki pt. "Obca kobieta".


O tej samej porze, co dwa powyższe spotkania, miała miejsce rozmowa z Robertem Małeckim - udało nam się zdążyć na drugą połowę, w czasie której padały pytania od publiczności i chwilę autor opowiadał o serii z Grossem, a i krótko napomknął o najnowszej książce pt. "Najsłabsze ogniwo". Autor wydaje się być człowiekiem niezwykle spokojnym, ale i skorym do żartów, szkoda że nie udało się wysłuchać całej rozmowy, ale jako że to dosyć popularny autor, to na pewno będzie jeszcze okazja do kolejnego spotkania. 


Po rozmowie z Małeckim znowu na szybko trzeba było pędzić do kolejnych autorów. Pognałyśmy więc na stoisku Wydawnictwa Vesper i jako druga załapałam się do kolejki do Artura Urbanowicza, znanego polskiego pisarza powieści grozy, z których najbardziej podobała mi się jego ostatnia książka pt. "Paradoks" (recenzja - klik!). Nie jestem pewna czy autor skojarzył mój blog, ale udało nam się krótko porozmawiać o tej książce, ogólnie o jego twórczości i o tym, że warto testować nowe, a także znowu powypytywałam o najbliższe plany pisarskie. Było naprawdę miło!


W tym samym czasie swoje książki podpisywała Małgorzata Starosta, autorka komedii kryminalnych, której książki od dawna chciałam poznać, a dopiero teraz udało mi się zdobyć jej najnowszy tytuł pt. "Wina wina". Autorka od razu mnie rozpoznała, dała znać, że dobrze zna mój blog i rozumie czytelnicze zabieganie. Było miło, przyjaźnie i naprawdę wesoło! A ja obiecałam, że szybko ukaże się moja recenzja jej najnowszej książki, więc na pewno niedługo tę obietnicę spełnię! 


I znowu trzecie wydarzenie trwające dokładnie w tym samym czasie! Biegiem udałyśmy się na rozmowę z Igorem Brejdygantem, autorem kryminałów i scenarzystą, którego najnowszy tytuł "Wiatr" można było zdobyć przedpremierowo właśnie na tych targach. I książka cieszyła się taką popularnością, że chwilę później, podczas podpisywania książek, właśnie tego tytułu na stoisku zabrakło! Na szczęście autor w W.A.B. wydał więcej książek, więc i tak było co podpisywać 😊 Rozmowa z autorem była bardzo ciekawa, Brejdygant opowiadał o swoich doświadczeniach z gór oraz o trochę pracy scenarzysty filmowego. Naprawdę interesujące tematy!


Pomiędzy, lub w trakcie tych wszystkich spotkań znowu udało się wypatrzeć w tłumie kilka znajomych twarzy. O Joli już wcześniej wspominałam, a już z samego rana, przy stoisku z Anną Potyrą wpadła na nas Asia z bloga czytaska.pl, której wpisom przyglądam się od samego początku mojego bloga, śledzę uważnie jej rozwój, więc naprawdę przemiło było w końcu zobaczyć się na żywo! Już teraz liczę, że niedługo spotkamy się znowu 😊 Chwilę później, przy stoisku z Magdaleną Majcher wpadłam na Malwinę z @zakatek.czytelniczy. Zamieniłyśmy dosłownie trzy słowa, zrobiłyśmy pamiątkowe zdjęcie i okazało się, że grono bookstagramerek jest tu dużo większe! W kolejce do autorki stały też Marta z @misera_ble, Asia z @panda_zksiazka_ i Marta z @bookholiczka_poleca. Z tego szoku, że tyle dziewczyn poznałam w jednym miejscu, zapomniałam o zdjęciach pamiątkowych! Mam nadzieję, że nadrobimy to następnym razem 😉


Na sam koniec zrobiłyśmy sobie już ostatnie siostrzane pamiątkowe zdjęcie i nadeszła pora, by wracać do domu!


To były naprawdę intensywne, mocno zabiegane trzy dni! Mimo powoli rosnącego garbu od noszenia tych wszystkich książek i zmęczenia ścinającego z nóg, moja czytelniczo-społeczna strona jest naprawdę przeszczęśliwa, że w końcu udało mi się uczestniczyć w tak ważnym czytelniczo wydarzeniu! Cudownie było porozmawiać z autorami na żywo, poznać tych, którym książkom mam przyjemność patronować, a do tej pory nasze kontakty ograniczały się do wymiany maili poprzez wydawnictwo. Spędziłam cudowny czas z równie mocno zafiksowaną na punkcie książek siostrą i jej dwójką dzieciaków, które również podzielają naszą miłość do czytania! No i spotkałam w końcu dziewczyny, z którymi od prawie trzech lat znałam się tylko przez blogi i profile instagramowe, a teraz w końcu mogłyśmy ze sobą chwilę pogadać na żywo! Niesamowicie miły czas, mam nadzieję, że wkrótce uda nam się to powtórzyć! I spotkać też nowe osoby, by przecież nasza społeczność jest naprawdę duża!


Dziękuję za cudowne trzy dni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz