Autorka: Jenny
Blackhurst
Tytuł: Sezonowa
dziewczyna
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Data premiery: 04.06.2025
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 352
Gatunek: thriller
psychologiczny
“Sezonowa dziewczyna” to już dziewiąta książka
Jenny Blackhurst, która ukazała się w Polsce! Jest to jedna z czołowych
autorek, jakie Wydawnictwo Albatros wydaje pod szyldem serii thrillerów
psychologicznych nazwanej Kreatorki Mocnych Wrażeń - potocznie zwanymi po
prostu czarnymi thrillerami Albatrosa.
Jenny Blackhurst to angielska autorka z
wykształceniem psychologicznym, co sprawnie wykorzystuje w swoich powieściach.
Debiutowała w 2014 roku thrillerem “Tak cię straciłam”, który cztery lata
później wydany został również w Polsce i od tego czasu jej twórczość gości u
nas na stałe. Na rynku angielskim dorobek autorki liczy o dwie książki więcej,
co ciekawe, książkę “Do trzech razy śmierć” oraz jej kontynuację, która jeszcze
w Polsce wydana nie została, podpisana J.L. Blackhurst - podejrzewam, że
dlatego, od odróżnić gatunki - do tej pory tworzyła thrillery psychologiczne, a
te seria jest zdecydowanie bardziej kryminalna. “Sezonowa dziewczyna” to jednak
książka w jej znanym od dawna stylu - lekki thriller z dobrą warstwą
psychologiczną.
Amerykańska wyspa Martha’s Vineyard, znana
jaki miejsce akcji z filmu “Szczęki”, jest uroczym, spokojnym miejscem, które
przyciąga wielu turystów. To tam wielu bogaczy ma swoje letnie domki,
przyjeżdżają co roku, by zaznać spokoju i zaczerpnąć słońca. I to tam zjawia
się 22-letnia Holly, która próbując poradzić sobie z niedawną tragedią,
postanowiła przylecieć, by wyrwać się z zimnej Anglii. Jednak Holly od trzech
dni nie odbiera telefonu od swojej starszej siostry i kuzynki, a co dziwne,
teraz tej drugiej przysłała SMS, który budzi w obydwu kobietach konsternację -
czegoś takiego nie mogła napisać Holly, prawda? Zatem jej siostra Claire
wyrwana z baru, w którym zapijała smutki, wsiada w samolot i leci sprawdzić co
dzieje się z jej siostrą, po tym jak policja odmówiła pomocy. Funkcjonariusz
policji twierdził, że wszystko w wynajmowanym przez Holly domku wygląda ok,
choć jej samej nigdzie nie ma… ale czy to nie normalne w wypadku takich letnich
wypadów na drugi koniec świata? Że zdarzają się kilkudniowe, spontaniczne
przygody? Claire bardzo chce w to wierzyć, prawda jednak okaże się dużo
bardziej zagmatwana…
Książka rozpisana jest na prolog, 60
rozdziałów i epilog. Rozdziały dzielone są na Claire i Holly (w większości, pod
koniec pojawia się jeszcze trzecia osoba) - Claire opowiada o tym, co dzieje
się podczas jej poszukiwań siostry na wyspie w narracji pierwszoosobowej czasu
przeszłego, Holly opowiada o tym, co działo się wcześniej - kiedy przyjechała na
wyspę kilka tygodni wcześniej i w kluczową noc, gdy doszło do jej zniknięcia.
Jej punkt widzenia poznajemy w trzeciej osobie czasu przeszłego. Styl powieści
jest typowy dla lekkich thrillerów psychologicznych - częściowo skupiamy się na
wewnętrznych rozterkach bohaterek, a częściowo na tym, co się dzieje. Język
powieści jest codzienny, raczej nie ma w nim przekleństw, całość czyta się
bardzo gładko, płynnie, dialogi prowadzone są przyjemnie, momentami nawet lekko
podszyte humorem.
“Tabletki
były jakiejś amerykańskiej marki, której nie znałam, ale brakowało mi siły,
żeby sprawdzić, czy nie wyrośnie mi od nich druga głowa. Jeżeli tylko nie
będzie tak bolała jak ta, którą mam na karku, to wszystko w porządku.”
Klimat powieści jest bardzo wakacyjny, a
odpowiada za to przede wszystkim miejsce akcji - wyspa, na której czas płynie
inaczej. Świeci słońce, piasek jest czyściutki, woda przejrzysta. Na wyspę
składają się małe turystyczne miejscowości, która wyglądają podobnie - jasne
barwy, kilka knajpek i klubów, marina. Miejsce bajeczne, co podkreśla Claire,
gdy tylko się tam zjawia. A jednak bajka to tylko na pierwszy rzut oka, bo gdy
tylko poznaje się skomplikowanie społeczne, jakie tam panuje, nie brzmi to już
jak sen. Latem zjeżdżają się tam trzy różne grupy: są stali, całoroczni
mieszkańcy, są bogacze, który mają tam domki letniskowe i zwyczajnie
przyjeżdżający na chwilę turyści. Pomiędzy nimi panują ścisłe zależności –
mieszkańcy stali są zależni i od bogaczy, dla których latem przeradzają się w
obsługę, jak i od turystów - w końcu to te dwie grupy przywożą im pieniądze. A
pieniądze to władza, o czym szybko Claire się przekonuje… Miasteczkiem, w
którym zatrzymała się jej siostra, rządzi jedna rodzina spokrewniona z Kennedymi,
w której skład wchodzi między innymi dwóch młodych przystojnych chłopaków… To
przed nimi szybko Holly została ostrzeżona, ale czy tego zagrożenia udało jej
się uniknąć? I jak będą zachowywać się teraz w stosunku do Claire, gdy dowiedzą
się, czyją jest siostrą?
“(..)
nie ma dwóch osób, które zareagowałyby na jakąś sytuację tak sam. Nikt nie może
cię oceniać za to, jak się zachowujesz i jak reagujesz, bo nawet ludzie, którzy
byli w twojej sytuacji, nigdy nie byli tobą w twojej sytuacji. Dodajesz do niej
własne okoliczności, swoją historię, szczegóły, które sprawiają, że nic
podobnego nigdy nikogo nie spotkało.”
Jeśli chodzi o postacie, to skupimy się przede
wszystkim na rodzeństwach: te, które poznajemy już na wstępie, to Claire i
Holly oraz bracia Slaytonowie. Dziewczyny wywodzą się z normalnej klasy
robotniczej, panowie z rodziny bardzo zamożnej, więc i ich relacje między sobą
są bardzo różne. Zresztą czy nie ma na to też wpływu płeć? Panowie są bardziej
konkurencyjni, dziewczyny, choć mają w historii różne przejścia, zdaje się
łączyć bardziej przyjacielska więź. A jednak, czy bez względu na to, podstawy
relacji pomiędzy rodzeństwem nie są takie same? Czy to siostra, czy brat, to
kiedy zachodzi potrzeba, są w stanie zrobić dla siebie wszystko…
“(...)
nie ma dziwniejszych relacji niż te między rodzeństwem.”
Czytelnik bliżej przygląda się przede wszystkim
Claire, bo to ona jest jedyną pierwoszoosobową narratorką. A jej emocje są
skomplikowane - nie poradziła sobie sama jeszcze z niedawną tragedią, która ją
i jej siostrę spotkała, to po niej zaczęła się staczać, a alkohol stał się jej
pocieszeniem. A już przychodzi jej się mierzyć z czymś, co może przerodzić się
w drugą, choć tej myśli do siebie nie dopuszcza. Przyglądamy się jej przemianie
- na wyspę leci lekko zaniepokojona, przekonana jednak, że od razu siostrę
odnajdzie. A może tak tylko sobie wmawia? Jednak im dłużej jej nie znajduje,
tym jej lęk, a w końcu ból się nasilają. W chwili, gdy los jej siostry jest
niepewny, dopiero wtedy zaczyna ją tak naprawdę doceniać, skupiać się na tym, co
w ich relacji dobre, a nieznaczne nieporozumienia odchodzą w niepamięć. Bo czy
nie każdy z nas tak ma?
“Mama
często powtarzała, że mili ludzie zyskują więcej, ale niezbyt uważnie
słuchałam, bo zawsze zastanawiałam się nad złośliwą ripostą.”
Kreacja Holly jest mniej skomplikowana, choć i
ona wydaje się zagubiona. Jest młodziutka, nie do końca wie, co chce ze swoim
życiem zrobić, nie do końca potrafi poznać się na ludziach… Przede wszystkim
charakteryzuje są ta młodzieńcza naiwność i potrzeba poczucia wolności.
Intryga prowadzona jest sprawnie, jej urok to
klimat zamkniętej społeczności i ta młodzieńcza, wakacyjna wolność,
nieprzewidywalność. Fabuła składa się z kilku mniejszych zaskoczeń i jednego
solidnego twistu, który zmienia nasze spojrzenie na to, co działo się do tej
pory. Fabuła jest spójna, niespieszna, widać, że do jej zbudowania autorka
poświęciła sporo czasu - tropy podrzucane są odpowiednio tak, by zmylić naszą
uwagę, a ostatecznie okazały się czymś innym. Może nie jest to thriller pełen napięcia
i psychologicznych manipulacji, gier z czytelnikiem, ale też raczej nie taki
miał być - to po prostu lekka, wakacyjna historia niosąca sobą dobre
zagadnienia…
“Często
zastanawiała się, dlaczego działania ludzi nie zawsze zgadzają się z ich
zamierzeniami, ale tak naprawdę w wielu sytuacjach mamy tylko ułamki sekund,
żeby zareagować. Ułamek sekundy na podjęcie decyzji, które rozstrzygnie, kim
jesteś, a nie za kogo się uważasz.”
Przede wszystkim porusza temat manipulacji, do
jakiej skłonny jest pewien rodzaj ludzi. To ci, którzy roztaczają prawdziwy czar,
który potrafią sprawić, że wierzymy w każdej jedno ich słowo. Ale to tylko gra
pozorów, wyrachowanie, które prowadzi ich do swoich celów. W powieści cechami
taki charakteryzują się mężczyźni - oczywiście tylko niektórzy, ale nie
ukrywajmy - to ciągle męskim osobnikom łatwe uchodzą takie manipulacje na sucho,
bo do nich przyzwyczajony jest świat. Autorka zwraca na to uwagę, zauważa, że
to przecież kobiety idąc ciemną nocą czują, że może im coś zagrażać, nie
mężczyźni, tym samym podkreślając ciągłą nierówność w traktowaniu płci.
“Dlaczego
taka mała dziewczynka już musi się dowiadywać, jak okrutni potrafią być
chłopcy, którzy jedną uwagą i jednym miażdżącym spojrzeniem mogą sprawić, że
czujesz się jak śmieć? Kiedy wreszcie zaczniemy być traktowane serio?”
Ale to oczywiście nie jedyny wątek powieści.
Jest uzależnienie od pieniędzy, pewna zmowa milczenia, na którą zgadza się cała
społeczność, by bronić tych, co ich utrzymują. Tych, co mają władz, koneksje i
pieniądze, które zapewniają im bezpieczeństwo pod każdym względem. Sporo w
powieści jest też o próbie pogodzenia się ze stratą i szukaniu sprawiedliwości
dla tych, których utraciliśmy.
Jenny Blackhurst w “Sezonowej dziewczynie”
zachowała dobry balans pomiędzy wątkami - jest to przecież opowieść o lęku i
poczuciu niesprawiedliwości, a jednak oddana w tak lekkich, wakacyjnych
barwach, że ciężaru emocjonalnego się specjalnie od odczuwa. Dobre miejsce
akcji, które wizualnie jest bajką, społecznie jednak już nie tak ładne i
przyjemne, jest sporym atutem tej powieści, z jednej strony zmusza do
refleksji, z drugiej, poprzez swoją bajkowość i ilość pieniędzy, jakie latem
się tam czuje, jest nieco oderwane od naszej rzeczywistości, a dzięki temu może
stanowić dobrą rozrywkę. Dopracowane kreacje postaci, które skupiają nas na
relacji rodzeństwa i solidnie, spokojnie, ale w stałym rytmie prowadzona
intryga dopełniają ładnie całość, dzięki czemu czytelnik dostaje thriller
idealny na wakacje - niezobowiązujący, a ciekawy i jeśli się chce, pozwalający
na chwilę refleksji.
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Albatros.