.jpg)
Autorzy: Beata
i Eugeniusz Dębscy
Tytuł: Ostatni
krzyk mody
Cykl: Tomasz
Winkler, tom 5
Data premiery: 21.05.2025
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 312
Gatunek: powieść
kryminalna
Beata i Eugeniusz Dębscy na rynku książki jak
duet autorski debiutowali w 2014 roku, kiedy to ukazał się ich kryminał
napisany wspólnymi siłami pt. “Dwudziesta trzecia” (recenzja - klik!), nie
znaczy to jednak, że ich nazwisko w świecie literackim było do tego czasu
nieznane. Eugeniusz Dębski to autor powieści i opowiadań fantastycznych, który
publikuje już od późnych lat 80-tych XX wieku. Jego żona Beata wcześniej
doświadczenia literackiego nie miała, raczej siedziała w literkach prowadząc
biuro podatkowe. Od ich wspólnego debiutu musiało minąć jednak aż siedem lat,
by ponownie na rynek w duecie wrócili - wtedy to Wydawnictwo Agora w przeciągu
jednego roku wydało ponownie debiut, jak i kolejne dwa tomy, które razem
stworzyły niepowtarzalną serię kryminalną z duetem składającym się z detektywa
Tomasza Winklera i jego siedemdziesięcioletnią babci Romy. W kolejnym roku tempo
wydawnicze spadło, ukazał się po prostu tom czwarty pt. “Śmierć druga”
(recenzja - klik!), a kolejnego autorzy zrobili sobie wspólny skok w bok -
stworzyli komedię kryminalną “Siódmy koci żywot” (recenzja - klik!). Na powrót
Tomasza i babci Romy musieliśmy czekać długo - dopiero teraz, po trzech latach
przerwy, wrócili do nas w “Ostatnim krzyku mody”.
Wrocław, lato. Do Romy dzwoni dawna koleżanka
z czasów ich młodości, gdy razem pracowały w Modzie Polskiej - Roma jako
radczyni prawna, Antonina Danzer jako modelka. Teraz obydwie są już w mocno
zaawansowanym wieku, Antonina żyje w Borku sama - ma córki, jednak obydwie żyją
gdzie indziej i niespecjalnie się matką interesują. Do Romy dzwoni z problemem,
ot, wyżalić się - ktoś w nocy wymalował czerwoną formą obraźliwe napisy na jej
samochodzie, co napędziło jej strachu. Roma oczywiście od razu zaoferowała
usługi Tomasza, a ten choć niechętnie, zgadza się posłużyć Antoninie za
ochroniarza. Wraz ze swoją partnerką Iwą jadą do starszej pani, gdzie wita ich
pogodnie, w sposób sugerujący, że jest to postać barwna i ekscentryczna.
Wkrótce na jej poczcie telefonu stacjonarnego odkrywają wiadomość, która
sprawia, że temat staje się poważny - ktoś ją szantażuje, żąda ponad stu
tysięcy… Nagranie jednak samo w sobie brzmi dziwnie, jakby szantażysta czytał z
kartki. O co w tym wszystkim chodzi? Czy starsza pani mogła komuś tak mocno nadepnąć
na odcisk? A może to właśnie dawna przeszłość z czasów PRL-u zaczęła wypływać?
Ale po takim czasie?
Książka rozpisana jest na 27 rozdziałów różnej
długości, niektóre z nich toczą się w latach 60-tych XX wieku przybliżając nam
przeszłość Romy i Antosi. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu
przeszłego w czasach współczesnych głównie z perspektywy Tomasza, w czasach
PRL-u z perspektywy obydwu kobiet. Narrator nie tylko przedstawia wydarzenia,
ale także emocje postaci. Styl powieści jest bardzo charakterystyczny dla duetu
Dębskich – u nich zabawy słowem, warstwa językowa, jest równie ważna co sama
intryga. Styl jest zatem bardzo swobodny, pojawiają się od czasu do czasu
wtrącenia z języków obcych, głównie angielskiego. Pojawiają się neologizmy,
słowne przepychanki, urocze zapasy językowe wśród postaci znanych i lubianych -
Tomasza, Romy i Iwy. Czuć, że język jest dla autorów ważny, tworzą sobie swoim
postaciom momenty, gdy mogą nas o języku czegoś nauczyć - jak choćby pogadanka
Iwy o feminatywach, o których zresztą autorzy przez całą powieść bardzo dbają.
Bardzo cenię w ich twórczości to, że język nie jest tylko środkiem do celu, ale
są momenty, w których jest celem sam sobie.
“Wszystko zaczyna się od języka, a w języku polskim feminatywy istniały od dawna i potwierdzają to słowniki i literatura. I to, że za sprawą różnych czynników społecznych zostały wyparte, nie oznacza, że nie powinny wrócić.”
Kreacje postaci to kolejny bardzo mocny
element powieści, zresztą całej prozy Dębskich, a może nawet nie chodzi o
pojedyncze postacie, a ich wspólne interakcje. Zażyłość, jaka łączy Tomasza,
Iwę i Romę to w kryminale coś mocno nieoczywistego, ich relacje są niesamowicie
przyjazne, pełne ciepłych, niepodszytych żadnymi aluzjami czy własnymi
ambicjami uczuć. Oni rozumieją się bez słów i mają na siebie wpływ - dobrze
wiedzą, jakich reakcji mogą się spodziewać i jak sobie z nimi radzić, co
zrobić, kiedy złe emocje biorą górę, jak przypomnieć, że to, co dzieje się w
sprawie to przeminie, najważniejsza jest ta osoba tuż obok. W rodzinie
Winklerów ważną rolę odgrywają też psy, choć mam wrażenie, że w tym tomie nie
było ich tak wiele, jak w poprzednich.
A co z samą Antoniną, gwiazdą tego tomu? To
bohaterka, którą trudno określić. Ewidentnie potrafi dopasować się do
otoczenia, być taką, jakiej ono oczekuje. Jednocześnie nie przejmuje się
kompletnie ludźmi postronnymi, nie interesuje jej co ktoś o niej pomyśli. Przy
bliższym poznaniu są momenty, w których wydaje się po prostu bezbronną starszą
panią, ale czy to znowu nie jest tylko poza? Antonina dzięki umiejętnościom
aktorskim tak długo utrzymała się w branży modowej, w czasach, gdy było to
naprawdę trudne…
No właśnie - czasy. Czasy współczesne dla nikogo
zaskoczeniem nie będą, choć może znajomość autorów Wrocławia i jego historii
już może budzić podziw. Doskonale poruszają się po tym mieście, wygrzebując
ciekawe miejsca i ciekawe historie. Tym jednak, co wyróżnia książkę z serii,
jest równocześnie przedstawienie historii w latach 60-tych. Przez to historia
kieruje się na polityczne tory - to czasy, gdy każdy wyjazd zagranicę wiązał
się z zagrożeniem szpiegowskim, z zagrożeniem wywiezienia tajnych informacji.
Czytelnik dowiaduje się skąd się brały wtyki SB wśród normlanych obywateli, z
jakimi obowiązkami, jak i benefitami się to wiązało.
Sama intryga kryminalna, tak jak i przeszłe
czasy, lekko skręca w polityczną stronę, przynajmniej takie wrażenie miałam
przez większą część lektury. Z początku długo nie wiadomo, w którą stronę tropy
będą się kierować, jest ich kilka i dają wrażenie poplątanych. Czy właśnie
przez te poplątanie, czy po prostu przez wątki gangstersko-polityczne nie
umiałam się emocjonalnie w historię wczuć? Nie wiem, jednak wiem, że mimo iż
teoretycznie dostrzegam, że intryga jest zbudowana sprawnie, jest spójna, to z
jakichś powodów nie wywołała we mnie większych wrażeń. Może dlatego, że nie
czuło się faktycznego zagrożenia? Od początku wszystko wydaje się raczej
kamuflażem niż wydarzeniami, które mają kogoś nastraszyć. Rozwiązanie intrygi jednak jest zaskakujące,
a sam finisz brutalny - czuję się trochę obrażona na autorów za te zagranie, a
przez to muszę to napisać, choć nie mogę wyjaśnić dlaczego 😉
“My zawsze, jak by to powiedzieć, uważaliśmy, że należy żyć tak, żeby nikt, nawet najgorsza kanalia, nie mógł nam zarzucić nic niegodziwego. Żeby się nie wstydzić własnej twarzy w lustrze i tak dalej.”
“Ostatni krzyk mody” to kryminał
słodko-gorzki. Słodki ze względu na relacje tak barwnie oddane pomiędzy
głównymi postaciami serii: Tomaszem, Iwą i Romą. Ich szacunek do siebie, ciepłe
uczucia i zrozumienie są oddane tak, że czytelnikowi robi się ciepło na sercu.
Gorzki ze względu na wydźwięk intrygi kryminalnej. Starsza pani, która prowadziła
tak barwne życie, teraz dosłownie nie ma u kogo szukać pomocy. Książkę można
oczywiście czytać niezależnie od serii, to oddzielna intryga kryminalna,
zresztą po kilku latach przerwy sama też niewiele z wcześniejszych tomów
pamiętałam poza głównymi relacjami postaci. W tym tomie miałam jednak wrażenie,
że sama intryga potraktowana jest dość powierzchownie, nie było skupienia na
człowieku samym w sobie, a raczej bardziej na wątkach polityczno-gangsterskich.
Co na pewno znajdzie swoich fanów, ja jednak wolę tomy typu “Szwedzki kryminał”
(recenzja – klik!), w którym to dramat pojedynczej jednostki jest bazą dla
całej powieści. Zobaczymy w którą stronę autorzy pójdą przy kolejnym tomie i
mam szczerą nadzieję, że dłużej niż rok nie będziemy na niego czekać! Bo kto
wie, może to trzy lata przerwy też wpłynęły na mój odbiór tomu najnowszego?
Moja ocena: 7/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Agora.
Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej)
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!